bo
nieuzasadnione przekleństwo jako interpunkcja mnie brzydzi.
A jak
sama sobą się brzydzę to jest to usprawiedliwione?...
Jutro poniedziałek i znów kołowrotek.
Chciałam zrobić sobie dłuższy spacer z psem, ale istnieje duże
ryzyko, ze coś pieprznie na mnie. Drzewo jakieś, przyczepa TiR-a...
Chyba to się nie uda. Zapieprzanie na
orbitreku jak chomik tez mi się nie uśmiecha. Nie wiem co robić z
sobą.
Ewentualnie mogę się nad sobą
poznęcać.
Chce do słońca.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz