niedziela, 16 lutego 2020

"Niespodziewany" koszmar.


Pogrążona w uzasadnionym smutku, informuje, ze za parę godzin stanie się to co nieuniknione.
Zawsze traktowałam owe wydarzenie cynicznie, z lekceważeniem uczuć innych, z machnięciem ręki, z obśmianiem "nie pierdziel, o co ten raban?!", że przecież nic się nie zmieni z dnia na dzień!".
A tu, żesz kurna, karma wraca...
Dzisiaj wybitnie jestem zawieszona oczekiwaniem nieuniknionego i w związku z powyższym obiad wyglądał tak:

Dla niedomyślnych: to czarne to ryba w panierce.

Było jeszcze parę wtop tego dnia, tygodnia, miesiąca, ale zakryjmy to mgłą milczenia, bo właściwie powinnam się cieszyć, że żyje. Powinnam?...
Za godzinę przyjdą mi gratulować (choć jak dobrze wyliczyć to o jedenaście godzin za wcześnie), tego co mnie gryzie od miesiąca z hakiem. Rodzina nie da ci o tym zapomnieć. Na rodzinie można zawsze polegać....
Już dwa tygodnie wczesniej otrzymałam szydercze ponaglenie:
No żesz qwa to kartka kondolencyjna!

Za wyprodukowanie takiego czegoś powinno się do pierdla wsadzać, ewentualnie na owym bezdusznym osobniku przeprowadzać eksperymenty przeciwalergiczne co by go dupa swędziała po wsze czasy!
Jak można coś tak ohydnego skonstruować?! Jeszcze rysunku karawanu tam potrzeba i takiej pozytywki z pieśniami żałobnymi.
No i jak można było coś takiego wybrać?!!!
........
Urodziłam się kwadrans po dziewiątej rano.
Tak niewiele czasu mi pozostało z mojej młodości....
Wkraczam w grono moherowych beretów (skąd ja to wezmę?!), kółek różańcowych (gdzie trzeba się zapisać?!), zrzędliwych bab (to już  chyba mam), wysuszonej skóry, plam starczych, spódnic za kolano, płaskiego obuwia, wzdętego brzucha, szalików na szyję, majtek z golfem  na dupę, szyderczych tekstów w moim kierunku: "babcia z drogi!" lub "stare baby z amnezją nie mają wjazdu na Facebook", itd, itp..
Jak po przekroczeniu pięćdziesiątki ludzie sobie z tym radzą?! Facet zawsze ma odroczone, ale kobita???
Nawet zapić tej rozpaczy się nie da, bo nie mam apetytu na alkohol. Inne używki wzbudzają we mnie odruch wymiotny, włącznie z czekoladą.
Wniosek jest następujący: biada mojej rodzinie i znajomym.
Budzi się bestia....
P.S.
Wiem, że wszystko brzmi sztywno i smętnie, ale czego można się spodziewać od stygnącej materii?!
Ten blog to drętwy prezent dla mnie w tym momencie, ale może stanie się cud i mnie przekręci na prawa stronę. Tą lepsza.

Virginia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz