środa, 19 lutego 2020

No staram się...


Od rana zrobiłam 4 km. W sumie żeby było ok to powinno być 10 km...  
Wicie ile to kalorii? Kuzna, aż 123. Normalnie klękajcie narody...  😕
Niestety taka aktywność mam tylko dwa razy w tygodniu, bo tylko tyle dni pracuje. Niby po chałupie jest biegania, ale na zewnątrz nie bardzo jest jak. Słowo honoru to prawda. Nie jest to przyjazne miejsce w brew pozorom. I jeszcze pogoda do kitu...
Jest jeszcze orbitrek w zasięgu ręki, ale to takie nudne. I ławeczka. Tez nudna.

Poleżę sobie troszkę... A co będę tak siedziała. 

Virginia


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz